Monika Grzęda jest czynnym zawodowo kardiologiem, przyjmującym pacjentów w przychodni. Do Ajurwedy sprowadziło ją zdrowie, ale nie tylko.

– Na początku wydawało mi się, że sprowadziło mnie zdrowie. Teraz wydaje mi się, że sprowadziło mnie także szukanie swojej drogi, bo cały czas miałam poczucie, że robię
nie to, co powinnam. Przyciągnęła mnie Ajurweda jako całość. Lubię się uczyć i rozwijać, dlatego dołączyłam do Szkoły Ajurwedy. Okazało się, że Ajurweda jest spójna z tym, co już wiem, więc poczułam, że to musi być częścią mojego życia.

Monika na co dzień pracuje w męskim świecie.

– Mam dużo męskiego pierwiastka w moim charakterze, osobowości, ale też w pracy. Ostatni rok w Szkole Ajurwedy dał mi otwarcie na kobiety i to bardzo doceniam. Cudowne były spotkania, które miałyśmy na Podlasiu, cudowne było też spotkanie, które sobie same zorganizowałyśmy później. Teraz bardzo lubię rozmawiać z kobietami. To są rozmowy od serca. Złagodniałam, zrobiłam się bardziej miękka i zdecydowanie lubię to u siebie.

Ajurweda okazała się mieć pozytywny wpływ na relacje z pacjentami i ich zdrowie.

– Ta delikatność i miękkość, której więcej mam, powoduje też, że mam większe zrozumienie dla ludzi, ich różnorodności. Jestem dużo spokojniejsza. W pracy z ludźmi bywają różne sytuacje. Natomiast teraz dużo rzadziej ktoś mnie wyprowadza z równowagi, mam przede wszystkim dużo większy spokój i dystans. Tam, gdzie mogę, przemycam ajurwedyjskie pory wstawania, czy pory posiłków, a jak widzę, że ktoś jest otwarty, to mówię wprost o Ajurwedzie. Moi pacjenci są pozytywnie zaskoczeni, że wizyta nie ogranicza się tylko do wypisania recept i wykonania EKG, tylko że ktoś się interesuje ich życiem. Ludzie mają bardzo negatywne doświadczenia ze służbą zdrowia i często są zdziwieni, że ktoś z nimi w ogóle rozmawia.

Monika mówi, że dzięki Ajurwedzie polubiła swoją pracę.

– Mam teraz inne spojrzenie na świat i na to, jak wszechświat jest zbudowany i jak to wszystko działa. Inna perspektywa spowodowała, że akceptuję i doceniam swoje życie i to, co robię. Nie ma we mnie buntu, idę teraz do pracy z przyjemnością, a nie z obowiązku. Dzięki temu czuję lekkość w życiu. Ajurweda dała mi inne życie, a Szkoła Ajurwedy swobodę
w poruszaniu się po Ajurwedzie. Ta zmiana i ten rozwój, który za tym idzie, jest absolutnie nieoceniony i bezcenny.