Zanim dołączyłam do Szkoły Ajurwedy, doskwierało mi życie w biegu i chaosie. Traciłam energię, nie wiedząc, że nie jest nieskończona. Pracowałam po 12-16 godzin, nie zastanawiając się nad tym, co jem, ile piję, ile śpię.

Teraz czuję, że panuję nad swoim życiem. Wiem, co mi służy, jak dbać o siebie, a co omijać. Już nie szukam i nie błądzę. Schudłam ot tak 10 kilogramów bez żadnych diet, a kiedyś nie mogłam nawet jednego. Odzyskałam spokój, moje serce nie ma już zrywów. Szanuję siebie, zdrowie i czas. Rozumiem już swoją wrażliwość, nie oceniam innych, potrafię zrozumieć czyjąś złość.

Jeśli przyszła do Ciebie taka myśl, aby dołączyć do programu, to dołącz. Nie trać czasu na zastanawianie się i analizowanie. Po prostu idź za tym głosem swojej intuicji. Nie szukaj wymówek. Ajurweda puka cicho, ale odwdzięcza się hucznie. Jeśli słyszysz ten głos, to masz farta, los na loterii. Nie zmarnuj go.