Joanna Podciechowska z wykształcenia jest lekarzem ze specjalizacją chorób wewnętrznych. Od kilku lat pracuje w ambulatoryjnej pomocy jako lekarz pierwszego kontaktu. Do Szkoły Ajurwedy trafiła dzięki Odchudzaniu z Ajurwedą.

– To był mój pierwszy kontakt z Ajurwedą, już wtedy wiedziałam, że dużo rzeczy mnie w Ajurwedzie pociąga i interesuje. Już w kursie zdecydowałam się na pierwszą część Szkoły Ajurwedy. Potrzeba zgłębiania Ajurwedy dalej poprowadziła mnie do drugiej części. Pierwsza część była obfita w wiedzę, a w drugiej części, to wszystko się pogłębiło, także relacje
z innymi uczestniczkami Szkoły Ajurwedy. Spotkanie na Podlasiu w ramach pierwszej
i drugiej części było niesamowitym przeżyciem. Szkoła się skończyła, a my nadal jesteśmy
w kontakcie.

W Szkole odkrywcze były też dla Joanny tematy, które wiązały medycynę zachodnią
z koncepcjami Ajurwedy.

– Te moduły dawały efekt wow i zaskoczenie, że to się wszystko super łączy ze sobą. Pracuję w przychodni, gdzie przychodzą pacjenci na konsultacje i to jest moment, w którym Ajurweda łączy się z medycyną, i mówi, jak zapobiegać chorobom. W przychodni mam taką możliwość, że pacjenci wracają na konsultacje, więc jest czas, żeby ich podpytać o różne rzeczy i zaobserwować. Jest możliwość wykorzystania wiedzy o zaburzeniach dosz i podania pacjentom różnych wskazówek. Wykorzystuję to w swojej codziennej pracy.

Dzięki Szkole Ajurwedy Joanna inaczej patrzy na swojego pacjenta.

– Widzę pacjenta, jak wchodzi i już dostrzegam, jaką ma posturę, sposób chodzenia
czy sposób wysławiania się podczas konsultacji. Właściwie robię taką konsultację wstępną, prakriti czy vikriti, bo pewne rzeczy są i mocno się wybijają u pacjenta. Zadaję też pytania o rzeczy, o które nie pytałam wcześniej na przykład, dotyczące kwestii wypróżnień, czy sposobu picia, czy odżywiania się. To mi daje dużo informacji, jak z tą osobą rozmawiać,
co rzeczywiście mogę jej wprowadzić, na co mogę zwrócić uwagę już na pierwszym spotkaniu. W Ajurwedzie proste rzeczy mogą znacząco poprawić komuś życie i jakość tego życia na poziomie ducha i umysłu.

Kolejne lekarki i lekarze, pracownicy konwencjonalnej medycyny wchodzą w przestrzeń medycyny holistycznej, takiej jak Ajurweda.

– Medycyna zachodnia coraz częściej mówi o połączeniu duszy z umysłem, o neurobiologii czy neuropsychobiologii. Są osoby, które nie są jeszcze gotowe, ale jest coraz więcej osób,
które są rzeczywiście zainteresowane. To jest proces. Też im bardziej jesteś o czymś przekonana,
że działa, to łatwiej z tym wychodzić i o tym mówić. Te wiedze będą się łączyły tak, jak joga przechodzi do naszego świata zachodniego.