Diana Mazur po siedemnastu latach zamknęła swoją działalność i zajęła się Ajurwedą.
Jest konsultantką ajurwedyjską, żyje Ajurwedą i jest z nią szczęśliwa.

– Najpierw brałam udział w kursie Oczyszczanie z Ajurwedą i zobaczyłam na sobie, jak to działa. Zapragnęłam więcej szkoły życia w poznawaniu siebie i poszłam do Szkoły Ajurwedy część pierwsza i druga. Skończywszy ten kurs, poczułam w sobie jasność w podejmowaniu decyzji. Stałam się odważniejsza. Mam więcej wiary w siebie i zaufanie do wszystkiego wokół mnie. Mam więcej spokoju i miłości w sobie i nie rozdaję tego wszystkiego tak sobie,
nie patrząc na siebie, jak to było wcześniej.

Diana na co dzień mieszka w Niemczech i świetnie mówi po niemiecku. Mogła wybrać tamto środowisko, jednak zdecydowała inaczej.

– Są tutaj dobre szkoły, mają piękny materiał i dużo wiedzy, ale nie ten nauczyciel. Tu było coś, co od początku przyciągnęło mnie, to przekaz Marii i to, że jest z nią autentyczny.
To mnie zafascynowało. Uczyłam się od różnych osób i zazwyczaj po bardzo krótkim czasie okazywało się, że te osoby przekazują coś, co nie jest z nimi spójne. Uczą czegoś, a nie mają tego w swoim życiu. A tutaj znalazłam wszystko w jednym pakiecie.

Ajurweda to klucz pasujący do drzwi w każdej z nas. Bardzo często do Szkoły Ajurwedy kobiety przychodzą po przemianę. Po transformację, w której stają się sobą w pełni swobody, ekspresji
i luzu.

– Szkoła Ajurwedy to najlepsza szkoła życia w poznawaniu siebie. I nie chodzi o tę wiedzę, moduły, ćwiczenia, tylko o dojście do siebie. Do swojego środka. Poznając siebie, zaczynając wierzyć w siebie, ufać temu, co jest w Tobie. Możesz tę wiedzę przekazywać,
bo masz ją sprawdzoną na sobie. Tego nie ma nigdzie, bo każdy uczy: „rób tak, rób to, dopasuj się, nie wychodź z szeregu”. Tutaj wszystko jest odwrotnie: „nie rób tego, jak ja, nie dopasowuj się, wyjdź z szeregu, bądź sobą”.