Historia Edyty
Można być w różnych momentach swojego życia, każdy dostaje inne wyzwania. Poznaj historię Edyty, dla której Szkoła Ajurwedy stała się zdecydowanym krokiem do przodu, początkiem miękkości i odpuszczenia. To opowieść o wyjściu z żałoby i zauważeniu siebie. Przeczytaj, jak Edyta odnalazła kontakt z samą sobą i ile niesamowitych zmian przyniosła jej Ajurweda.
Jestem terapeutą obszaru biologii. Do niedawna prowadziłam konsultację z rodzicami dzieci wrażliwych i nietypowo rozwijających się. Tworzę programy warsztatów dla dzieci, młodzieży i dorosłych osób z niepełnosprawnościami. Przed Szkołą Ajurwedy moim największym problemem było „rozmemłanie”.
Byłam w mentalnej przepaści. Wychodziłam z depresji i żałoby. Nie miałam pomysłu na siebie. Czułam, że nie pasuję do „starego życia", że nie jestem już tą samą osobą. Nie rozumiałam do końca, co się ze mną dzieje i co mam dalej ze sobą począć. Po śmierci synka ustawiłam sobie cel – zachować swoje zdrowie psychiczne w równowadze. Książka „Zdrowie psychiczne z Ajurwedą” pomogła mi. Szukałam po niej czegoś więcej, nowego, głębszego sensu życia.
Wychodzenie ze starego życia
Dzięki Szkole Ajurwedy jestem bliżej siebie. Czuję się swoją pierwszą terapeutką i klientką zarazem.
Mam moc i chęć, by dbać o siebie. Zyskałam większą ufność w sobie. Cokolwiek mi życie przyniesie dam sobie radę. Autoregulacja – na nią postawiłam. Czuję, że znam siebie, jak nigdy wcześniej. Wiem, że w końcu mogę sobie pozwolić na kreowanie swojej przestrzeni.
Jestem spokojniejsza, nie drżę w posadach swojego ciała i umysłu. Czuję w sobie większą odporność psychiczną. Jestem delikatniejsza w relacjach z domownikami. Moje ciało jest bardziej gibkie, elastyczne, zadbane. Bardziej o nie dbam i częściej się nim opiekuję. Jestem systematyczna w tym. Poznałam sposoby, które mnie regenerują, kiedy czasami wracam na stary szlak. Korzystam z nich obficie.
Era zmian
Częściej zabieram się na spacery, częściej milczę, mniej mówię, uczę się słuchać drugiego człowieka. Łapię się na tym, że jestem w tu i teraz.
Jestem bardziej świadoma tego, co robię i kończę rozpoczęte zadania. Odkładam rzeczy na miejsce, mam mniej bałaganu w szafie i wokół siebie. Słucham sygnałów płynących z mojego ciała. Zatrzymuję się, by je posłuchać. Słucham także swojej intuicji, czuję ją w sobie mocno.
Towarzyszy mi lekkość. Rozliczyłam się z przeszłością na tyle, na ile dałam radę. Jestem otwarta na więcej. Nie boję się zmian.
Medytuję i mam namacalny efekt tej praktyki, którą kiedyś tak bagatelizowałam. Oddycham. Zbudowałam siatkę wsparcia. Wiem, gdzie szukać pomocy, jak utknę. Rozumiem siebie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Jestem przy sobie. Nie biczuję siebie jak kiedyś i potrafię się sobą zaopiekować.
Korzystałam z wszystkiego, co pojawiało się w Szkole. Od przepisów, po terapie, masaże itp. Czułam, że potrzebuję przepuścić przez siebie tę wiedzę. Ułatwia mi to fakt, że stałam się bardziej skupiona i skoncentrowana.
Zostań konsultantką Ajurwedy
Zrozum lepiej swoje zdrowie
i skutecznie pomagaj sobie,
swoim bliskim i klientom