Historia Agnieszki
Ciągłym poszukiwaniom swojej drogi mogą towarzyszyć dolegliwości, które dodatkowo tę podróż utrudniają. Agnieszka szukała swojego celu, a do tego jak sama mówi, była na wiecznej diecie. Przeczytaj jej historię i zobacz, jak zrzuciła ciężar, który nosiła, także w sensie dosłownym. Ta opowieść to inspiracja do zmian i szczęśliwego, lżejszego życia.
Przed rozpoczęciem Szkoły moje życie było bardzo logiczne, poukładane, dobrze przeanalizowane i przewidywalne. Jednak w głębi duszy ciągle szukałam swojego celu i sensu w życiu. Czułam, że to, co robię zawodowo, nie jest spełnieniem moich marzeń, nie daje mi satysfakcji i za bardzo mnie spala.
Czułam też ciągłe niezadowolenie z siebie, ze swojej wagi. Byłam na wiecznej diecie. Testowałam przeróżne diety odchudzające, katowałam swój organizm na siłowni, żeby tylko pozbyć się nadmiernych kilogramów. Odczuwałam ciągłą frustrację, że znowu się nie udało, że znów efekt jojo i trzeba szukać kolejnego sposobu.
Wieczna dieta
Kiedy dowiedziałam się, że jestem w pierwszej ciąży, miałam 16 kg nadwagi. Czułam się źle, objawy ciążowe mocno dawały mi się we znaki, do tego doszła cukrzyca ciążowa i związany z tym stres aż do porodu.
Po porodzie znów zaczęłam testowanie kolejnych detoksów, dieta „raw” i picie soków zimą...
To był kolejny hardcore dla mojego organizmu, ale nie czułam tego… Do momentu, aż pojawiła się na mojej drodze Ajurweda.
Kiedy dowiedziałam się, czym jest „ta Ajurweda”, całą sobą poczułam, że muszę ją bliżej poznać. Czułam, że to jest coś, czym mogłabym zajmować się zawodowo. Poruszane tematy dotyczące zdrowia i dobrego samopoczucia były mi bliskie. Dodatkowo mogłam pomóc samej sobie! Nie zastanawiałam się długo. Zapisałam się do Szkoły od razu.
Bliższe poznanie
Na finiszu szkoły i zgłębiania tej bardzo obszernej wiedzy, mogę powiedzieć, że jestem w zupełnie innym miejscu emocjonalnie, mentalnie i fizycznie niż 1,5 roku temu.
Czuję się lekko, spokojnie i radośnie, kiedy pojawiają się trudności, już nie wpadam w wewnętrzną panikę, bo wiem, jak sobie pomóc. I czuję, że to jest to, co chcę robić dalej, a więc dzielić się wiedzą, która mnie bardzo pomogła mnie i moim bliskim.
Czuję, że wróciłam do siebie, do życia w zgodzie z naturą, odkryłam siebie na nowo i wiem, że to tak naprawdę początek mojego nowego życia.
Zmiany, które przyszły wraz ze szkołą są ogromne i na różnych polach. Przede wszystkim – zmiana postrzegania. Kiedyś to była ciągła analiza w umyśle, dziś kieruję się głównie sercem i intuicją w podejmowaniu decyzji i w podejściu do drugiego człowieka..
Sercem i intuicją
Zaczęłam chodzić wcześniej spać i co za tym idzie wysypiać się. Przeszłam miesięczne oczyszczanie z Ajurwedą i oczyszczanie wątroby. Zgubiłam nadprogramowe kilogramy, ale co ważniejsze odkryłam, jak można czuć się naprawdę dobrze i mieć więcej energii do życia.
Kiedy zaczęłam odżywiać się zgodnie ze swoją konstytucją, dostrzegłam, że wcale nie muszę się zarzynać na siłowni ciężkimi siłowymi treningami, żeby być w dobrej formie i tryskać energią.
Teraz podchodzę ze zrozumieniem i miłością do swojego ciała. Znam swoje ograniczenia i szanuję je. Aktualnie będąc w drugiej ciąży, czuję się dużo lepiej. Dolegliwości ciążowe nie były tak uciążliwe, jak za pierwszym razem i również dzięki właściwemu odżywianiu nie mam problemu z cukrzycą ciążową, co uważam za swój sukces.
Nie muszę już nic nikomu udowadniać. Tego też nauczyła mnie Ajurweda, że przecież każdy z nas ma swoją unikalną kombinację dosz.
Na poziomie emocjonalnym zrozumiałam, że przez lata różnych doświadczeń nauczyłam się perfekcyjnie tłumić swoje emocje. Robiłam uniki, budowałam grubych mur wokół serca, aby nie zostać zranioną.
Ajurweda pomogła mi uświadomić sobie, jak całe moje życie wpłynęło na to, jaka jestem i jak zrzucić z siebie ten ciężar, który nosiłam latami.
Podczas Szkoły Ajurwedy miałam bardzo dużo momentów „aha". Lekcje dotyczące odżywiania, dosz na poziomie ciała i umysłu, psychologia ajurwedyjska, całe mnóstwo. Rozróżnienie dosz i tego, za co odpowiadają i jak się manifestują w ciele, było dla mnie bardzo odkrywcze. Dużo poukładało mi się dzięki tej wiedzy.
Zrozumienie siebie i ludzi
To, jak dosze manifestują się na poziomie umysłu, dało mi zrozumienie nie tylko siebie, ale też moich bliskich i ludzi, którzy pojawiają się na mojej drodze.
Wzięłam dla siebie zdanie, które zapadło mi w pamięć i co jakiś czas mi się przypomina. Jest taką kotwicą i potwierdzeniem, że dzięki tej wiedzy faktycznie: "Tutaj szewc bez butów nie chodzi".
Jeśli jesteś na rozdrożu w swoim życiu albo już dawno zagubiłaś się w tym pędzie współczesnego świata i nie wiesz co dalej. Jeśli wewnątrz siebie czujesz, że ciągnie Cię do czegoś głębszego. Jeśli zmagasz się z czymś i już brak Ci sił na wymyślanie i testowanie nowych rozwiązań, to jest miejsce dla Ciebie. W tej Szkole odetchniesz.
Złapiesz dystans do siebie i do świata. Zrozumiesz, jakim wpływom podlegasz i jak sobie pomóc – na poziomie ciała, umysłu, emocji i ducha. To bardzo oczyszczająca i uzdrawiająca wiedza, dzięki której odzyskasz swoją moc.
Zostań konsultantką Ajurwedy
Zrozum lepiej swoje zdrowie
i skutecznie pomagaj sobie,
swoim bliskim i klientom